Niemieckie kościoły i wierni, którzy za zgodą duchownych coraz częściej praktykują tzw. cichą spowiedź. Nie potrzeba do niej księdza, potrzebna skrucha i wyznanie grzechów. Co mówi polski ksiądz? Będzie schizma?! Niedopuszczalne! Niezgodne z nauką kościoła.

Ks. Rafał Główczyński w rozmowie z Onetem mówi, że taka spowiedź w kościele katolickim w ogóle nie powinna zostać uznana.

Skoro nie powinna, to jak top się dziezje, żę funkcjonuje w Niemczech?

To jest bardziej dostosowanie sakramentu do ludzi, niż nakłanianie do tego, by realnie zmierzyć się ze swoimi słabościami – mówi ksiądz Główczyński.

W trakcie cichej spowiedzi, tak jak w kościele protestanckim wierny w swoim sumieniu, w swoich myślach spowiada się z grzechów. Wszystko musi się odbywać w kościele. Po mszy wierny wykonuje znak krzyża, a następnie się spowiada.

REKLAMA

Portal Polonia Christiana, który o cichej spowiedzi informuje, pisze, że taka spowiedź nie powinna dawać rozgrzeszenia.

Jedynie indywidualna, integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią sposób pojednania się z Bogiem osoby w grzechu ciężkim. Czyli w skrócie, to właśnie indywidualna spowiedź, połączona oczywiście z zachowaniem wszystkich pięciu warunków spowiedzi, daje taką możliwość – komentuje ksiądz Główczyński.

Ksiądz Główczyński przyznał, że są pewne wyjątkowe sytuacje, gdy „cicha spowiedź” jest dopuszczalna.

Na przykład, gdy wierni są na pokładzie samolotu, który ma spaść. Ale i tu, jak mówi polski ksiądz potrzebny jest ksiądz!

W takim przypadku obecny na pokładzie samolotu duchowny może udzielić rozgrzeszenia zbiorowego – czytamy.

zobacz także

Profesor: Wielu seniorów żyje za dwa tysiące! Obniżenie wieku emerytalnego nie ma żadnego sensu

Sławomir Mentzen: Chciałbym nierozrywalnych ślubów cywilnych, takich jak kościelne

Źródło: Onet, media. Fot. ARC

Niemiecki ksiądz: tak, można. Polski ksiądz: nie! To grzech! „Wierny wykonuje znak krzyża”