Lotna Brygada Opozycji zaprezentowała List do brata. Rzecz jasna nie chodzi o Jarosława Kaczyńskiego, wcale nie o Lecha Kaczyńskiego. List opublikowano na dzień przed tym, jak Jarosław Kaczyński co miesiąc wspominał tragiczne wydarzenia pod Smoleńskiem. I stał dzielnie przed pomnikiem. Treść listu jest poruszająca. Jest też niemym oskarżeniem działań prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

List do brata.

Kłamcę i bankstera zrobiłeś premierem. Z miernych, służalczych partaczy tworzysz neoelitę. Pozwalasz im kraść i niszczyć państwo. Każesz wywozić dzieci do lasu. Sponsorujesz faszystów. Depczesz traktat który ratyfikowałem 12 lat temu – tak zaczyna się list, który usiłowano odczytać prezesowi PiS przez megafoon.

Policja szybko zareagowała, pięciu członków Lotnej Brygady Opozycji zatrzymano na 30 godzin. W tym czasie dostali kilka kromek chleba i serek topiony. Wodę popijali z kranu umywalki.

REKLAMA

W dalszej części listu możemy przeczytać m.in.: „Kazałeś swojej kucharce ogłosić, że nie uszanowałem konstytucji i teraz jej rękami wyprowadzasz Polskę z Unii Europejskiej… Znów będą na granicach budki strażnicze”.

By zakończyć list słowami: A jutro z tą bandą niszczycieli i barbarzyńców będziesz składał wieńce pod pomnikiem, który bardziej podobny jest do ciebie niż do mnie i dlatego musi go pilnować armia policji, z której zrobiłeś partyjną bojówkę.

zobacz także

Kabaret?! Kaczyński składa kwiatki, to jest to uroczystość religijna. Zwyzywali Kaczyńskiego, mają zakaz zbliżania się

Ostry wpis Kingi Rusin: To nie dyktator śpiący do południa, a bohaterka AK, będzie drogowskazem

„Każ mnie stąd zabrać, bo już nie mogę na to patrzeć” – możemy jeszcze przeczytać.

Podpisano: Abel.

Mocny list.

Kłamcy smoleńscy, będą jutro celebrować swoją miesięcznicę ale też jutro będzie 12 rocznica podpisania przez Lecha Kaczyńskiego Traktu Lizbońskiego. Traktatu,którego sens kazał zakwestionować kucharce z TK stary dziad, brat prezydenta. pic.twitter.com/jz6Scu98jk
— Lotna Brygada Opozycji (@lotnabrygada) October 9, 2021

List do Brata… to mocno zabolało Kaczyńskiego?!