Poseł Konfederacji Michał Wawer pisze: Nie przypominam sobie, żeby minister Bodnar miał jakiś problem z rzekomą nielegalnością Izby Kontroli Nadzwyczajnej, kiedy ta Izba orzekała o ważności wyborów do Sejmu w 2023 roku.

Konfederacja ostro krytykuje wypowiedzi ministra sprawiedliwości Adama Bodnara dotyczące legalności Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która zgodnie z konstytucją rozstrzyga o ważności wyborów. Także tych ostatnich, prezydenckich.

Narodowcy zarzucają Bodnarowi brak konsekwencji i podwójne standardy w ocenie tej samej instytucji.

W swoim wpisie w mediach społecznościowych Wawer przypomniał, że to właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej orzekała o ważności wyborów parlamentarnych w 2023 roku – i nikt wtedy, w tym sam minister Bodnar, nie kwestionował jej legalności.

„Nie przypominam sobie, żeby minister Bodnar miał jakiś problem z rzekomą nielegalnością Izby Kontroli Nadzwyczajnej, kiedy ta Izba orzekała o ważności wyborów do Sejmu w 2023 roku” – czytamy w poście.

REKLAMA

zobacz także

Kłopot Konfederacji. Ludzie nie chcą jej w rządzie

W kontekście żartu „Ja, Niemiec” politycy PiS zupełnie na serio wypisują w mediach społecznościowych, że „Tusk przyznał się do pochodzenia niemieckiego”

W ocenie posła Konfederacji – jeśli dziś kwestionuje się legalność działania Izby – a tym samym jej zdolność do uznania ważności przyszłych wyborów prezydenckich – to należałoby również podważyć ważność poprzednich decyzji tego samego organu.

„Jeżeli pan minister chce być konsekwentny, to powinien najpierw ogłosić, że Sejm obecnej kadencji jest nielegalny, a premier Tusk – nielegalny. I wychodzi na to, że według tej logiki prawdziwym premierem Polski jest nadal Mateusz Morawiecki” – komentuje.

REKLAMA

Jak podkreśla Wawer działania Bodnara to „podżeganie do zakwestionowania wyborów prezydenckich i destabilizacji państwa”. W jego ocenie to poważne nadużycie zagrażające porządkowi konstytucyjnemu i zaufaniu do instytucji państwowych.

W ostatnich tygodniach ponownie pojawiły się głosy z obozu rządowego i środowisk prawniczych, które podważają legalność orzeczeń wydawanych przez niektóre izby Sądu Najwyższego, w tym właśnie Izby Kontroli Nadzwyczajnej, powołanej w czasach reform sądownictwa realizowanych przez PiS.

Minister Bodnar zapowiedział możliwość zaskarżenia orzeczeń tej izby lub zmiany przepisów dotyczących jej funkcjonowania, co natychmiast spotkało się z krytyką opozycji i środowisk konserwatywnych.

Źródło: FB. Fot. ARC

Konfederacja: „Jeśli Izba jest nielegalna – to nie ma legalnego Sejmu ani rządu Tuska”