Katastrofa ekologiczna w Odrze, a wojewoda dolnośląski… na urlopie. Urlop to przecież nic złego, ale tej sprawie trzeba się przyjrzeć trochę bliżej.

Wszystko byłoby zupełnie normalne gdyby nie fakt, że wojewoda przebywał na urlopie już 3 sierpnia i nie przerwał go do dziś. 3 sierpnia w tym kontekście jest o tyle ważną datą, że – według Interii – Jarosław Obremski już wtedy wiedział o tym, co dzieje się w rzece na terytorium, które mu podlega.

Katastrofa ekologiczna w Odrze zrzuciła kilka osób z zajmowanych stanowisk. Pracę stracił m.in. prezes Wód Polskich Przemysław Daca czy Główny Inspektor Ochrony Środowiska Michał Mistrzak. Jak dowiadujemy się jednak z tekstu Interii, nie wszyscy za swoje błędy związane z katastrofą ponieśli tak drastyczne konsekwencje.

Kryzys ekologiczny na #Odra trwa, a tymczasem:
1.Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa – na urlopie
2.Rzecznik Ministerstwa klimatu i środowiska Aleksander Brzózka – na urlopie
3.Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski – na urlopie#JestemNaUrlopie
— Łukasz Olejnik (@olejnik_lukasz1) August 14, 2022

O kim mowa? Przede wszystkim o wojewodzie dolnośląskim. Jarosław Obremski w sytuacji, w której cała Polska patrzy na rzekę Odrę, przepływającą w dużej mierze przez jego województwo, przebywa na… urlopie.

REKLAMA

Żeby była jasność, to nic złego, że ciężko pracujący ludzie jadą na urlop. Niezależnie gdzie pracują, co robią i z jakiej są opcji politycznej, jest to ich święte prawo. Problem w tym, że sprawując publiczną funkcję trzeba się liczyć, że jeżeli stanie się coś nadzwyczajnego, taki urlop trzeba będzie przerwać.

Czytam, że Obremski na urlopie, że Moskwa na urlopie, nie odbierają telefonów nawet ich rzecznicy. Są to kluczowe postaci w sprawie #Odra
To najlepiej świadczy o bezczelnej arogancji tej władzy, poczuciu, że są równi i równiejsi.
— Kurka Dorota Śliwowica (@sliwowica22) August 14, 2022

I właśnie w tym problem. Wojewoda Obremski „zapadł się pod ziemię”. Polski ustrój polityczny w sytuacjach kryzysowych, takich jak klęski żywiołowe czy stany wyjątkowe, dużą rolę przekazuje właśnie wojewodzie. A tego w tym momencie brak.

Interia rozmawia z człowiekiem z kręgów rządowych, chce on pozostać anonimowy.

Zgodnie z przepisami, to jemu podlega administracja, kluczowa w zakresie zarządzania kryzysowego, w tym inspektorat sanitarny. A Obremski, zamiast działać, siedzi na urlopie od końca lipca – mówi informator portalu.

W sobotę ujawniliśmy w @Int_Wydarzenia, że podczas kryzysu ekologicznego na urlopie przebywa minister klimatu Anna Moskwa. Dzisiaj namierzyliśmy kolejnego wczasowicza. To Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski, który odpowiada za zarządzanie kryzysowe. https://t.co/UXtgn8lQuM
— Jakub Szczepański (@SzczepanskiKuba) August 14, 2022

To bezczelność, bo nawet premier uczestniczył w sztabie kryzysowym, a on nie.

zobacz także

Chwile grozy na greckiej wyspie. Co tam się wydarzyło?! Samolot przeleciał nad głowami przechodniów. Wideo

„W tej rzece kąpały się dzieci, a rząd już wiedział, że płynie nią trucizna”. Marszałek z lubuskiego szokuje

Dziennikarze Interii próbowali się skontaktować z wojewodą. Jego telefon milczy. Wody w usta nabierają również jego najbliżsi współpracownicy – jego rzeczniczka, Aleksandra Osman, nie odbiera telefonów od dziennikarzy i nie odpisuje na wiadomości.

Interia twierdzi, że według nieoficjalnych informacji, urzędnik ma wrócić do pracy 16 sierpnia.

źródło: Interia, foto: województwo dolnośląskie

Interia: Wojewoda dolnośląski jest na… urlopie. Toż to jest szczyt bezczelności! [Szczegóły]