Europoseł KO Krzysztof Brejza atakuje prezydenta Andrzeja Dudę. Za co? Za przypomnienie, że pod rządami Donalda Tuska w 2012 roku doszło do podpisania umowy o współpracy rosyjskiej służby wywiadowczej z polskimi służbami.

Tak to wygląda, jakby ta współpraca byłą nadal kontynuowana – mówi Duda w odpowiedzi na pytanie czy szpieg Paweł Rubcow powinien zostać dopuszczony do pełni swoich akt przez prokuraturę.

Ta ostatnia zapewnia, że nie było tam żadnych ważnych dla bezpieczeństwa Polski faktów, ale prezydent najwyraźniej w to nie wierzy.

I przekonuje, że w przypadku gdy interesy Polski mogą być zagrożone prokuratura może odmówić wydania akt oskarżonemu.

REKLAMA

zobacz także

Minister Radosław Sikorski chce zestrzeliwania rosyjskich rakiet. Holandia jest temu przeciwna

Rząd Węgier zasygnalizował, że poważnie podchodzi do wdrożenia planu, który ma zapewnić osobom ubiegającym się o azyl bezpłatną podróż do Brukseli

Informacje, że w aktach z którymi zapoznał się Pawel Rubcow, nie było nic ważnego wydają się daleko niewystarczająca. Rubcow nie był zwerbowanym agentem, a wysoko postawionym oficerem wywiadu, który stał za serią prowadzonych operacji. Oficer tego typu akta traktuje, jako źródło szczególnej wiedzy. Np. jakiego typu środkami podsłuchowymi może dysponować Polska. Bez wątpienia coś poszło bardzo nie tak w tej sytuacji – czytamy w stanowisku Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Szef KPRP Małgorzata Paprocka o słowach Prezydenta RP ws. udostępnienia akt Rubcowowi:

Kancelaria nie ma informacji z prokuratury, nie jesteśmy żadnym uczestnikiem tego typu postępowania. Jeżeli prawdą jest, że wniosek o dostęp do akt trafił do prokuratury w 2022 r., a został zrealizowany w tym roku, na kilka dni przed wymianą więźniów, to jest ogromny znak zapytania, po co to zostało zrobione.

Źródło: Media. Fot. KPRP

Brejza: „Piątka” PAD: podłość, nikczemność, zakłamanie, antypolskość, głupota.