Młody piłkarz Wierchy Lasek przez ostatnie lata walczył o powrót do zdrowia – kilka lat temu wybudził się ze śpiączki po poważnym wypadku. Gdy wydawało się, że powoli wraca, także na boisko – 24-latek zmarł we śnie.

Ze smutkiem żegnamy naszego kolegę, niegdyś zawodnika naszej drużyny, ale nadal wiernego kibica. Do tej pory przychodził od czasu do czasu na treningi i starał się wrócić do swojego ukochanego sportu – czytamy w poście klubu, który informuje o śmierci swojego młodego piłkarza.

10 lutego 2017 roku Janek został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych. W wyniku wypadku zapadł w śpiączkę. Trafił do kliniki „Budzik” prowadzonej przez Fundację Ewy Błaszczyk. Po 6 miesiącach wybudził się.

Podhalanie i nie tylko oni wspierali chłopaka w powrocie do zdrowia. 24- latek zaczął znów mówić i chodzić. Młody piłkarz zaczął się pojawiać na treningach swojej drużyny, na razie jako kibic.

zobacz także

To jej wina. Zmarła, więc od decyzji prokuratury odwołać się nie może. Witek może spać spokojnie. „Moja mama mogła żyć”

„Moja mama mogła żyć”. Witek wydaje oświadczenie! Kobieta zmarła, bo nie doczekała się na miejsce na OIOM, blokowane przez męża marszałek?

W sieci pojawiały się ostre komentarze dotyczące nie tylko śmierci 24-latka.

Przeczytałem wczoraj , że w Polsce na Ojomie umiera 42 % pacjentów a w Szwecji 7,4 % . Porażająca statystyka o naszym ratownictwie – pisze internauta.

zbiera żniwo ! A pan Mateusz i pan Niedzielski przekonywali, ze przebadana i bezpieczna …Bardzo namawiali aby przyjmować preparat, nawet chcieli wyrzucać z pracy za odmowe ! – pisze ktoś inny.

Przyczyna, jaka przyczyna tego naglego zgonu pytam sie? – zadaje pytanie komentujący.

Źródło: Facebook. O2.pl. Fot. Facebook

24-letni Janek Nykaza – młody piłkarz umarł we śnie. W sieci ostre komentarze